Piłka siatkowa w Krupskim Młynie
Jak co roku, nie mogło nas zabraknąć na Mistrzostwach Polski MOW w piłce siatkowej w Krupskim Młynie. Termin zawodów 8-9 czerwca pokrył się z terminem STRONGMAN w Rewalu. Z tego powodu wychowawcę i trenera Sebastiana Bujnowskiego musiał zastąpić wychowawca Cyprian Śmieliśki. Zabrał ze sobą drużynę w składzie: Goles Artur, Popiołek Kamil, Wywrocki Kamil, Kuciarski Kamil, Filipowski Robert, Morgiel Artur, Kamiński Piotr i Szczepaniak Michał. Do Krupskiego Młyna zjechały się drużyny z MOW Włocławek, Puławy, Nysa, Lubartów. Poziom gry wszystkich drużyn był bardzo zbliżony. „Chłopcy zostawili wiele potu na parkiecie” – relacjonuje opiekun. Pierwszy mecz z drużyną z Puław rozgrywaliśmy bezpośrednio po ciężkiej podróży (350 km) i zakończyliśmy go wynikiem 2:1. Kolejny mecz z gospodarzami również przegraliśmy 2:1, tr5zeci z Włocławkiem (późniejszym vicemistrzem) przegrany po timebreaku 14:16. Drugi dzień zawodów rozpoczęliśmy od meczu z Nysą (późniejszy mistrz) wynikiem 2:0, po bardzo zaciętym drugim secie, w którym prowadziliśmy już 24:21, by ostatecznie przegrać 27:25. Ostatni mecz graliśmy z MOW Lubartów. Zawody ukończyliśmy na ostatnim miejscu. Zgodnie jednak wszystkie drużyny przyznały nam MISTRZA HORRORÓW (końcówka meczów). Na zakończenie pani kierownik MOW Krupski Młyn powiedziała bardzo mądre słowa: „drużyna, która zajęła ostatnie miejsce, również mogła mieć pierwsze.” Życzymy sobie, aby w przyszłym roku ... zdobyć pierwsze miejsce.