Moje doświadczenie po opuszczeniu MOW

Dzień dobry nie wiem jak zacząć ten list ale zacznę od początku. Jak czlowiek opuszcza mow cieszy sie ze opuszcza te miejsce ale mija czas kiedy zaczyna myslec co jest nie tak kiedy wszyscy z twojego otoczenia wytykaja cie palcami ze byles mow myslisz co jest nie tak kryminalista cie wyzywaja a ty myslisz dlaczego przeciesz skaczyles tam szkole ktora bys nie skaczyl tak wiec poznalem w londynie chlopaka ktory mieszka w renicach wiecie ze mowia o chlopakach z mow ze to poprawczak ale po rozmowie z  nim na ten temat zmienil zdanie a wiem jedno ze stac wszystkich z mow zmienic swoje zycie na tyle i pomyslec ze mow pomogl mu w zyciu bo przy najmniej mnie nauczyl byc samodzielnym bral mnie w góry sudety 2 razy za sprwa mojego najlepszego dyrektora  zbigniewa żaka bylem w zespole prowadzonego przez zbigniewa brzostka i jeszcze chcial bym wspomniec o panu ireneuszu maksymczyku zawsze mial przynajmniej do mnie podejscie ktorego czesto wspominam i jego rady dziekuje za wszystka bo przez was wyszlem na dobrego czlowieka tak mysle wiecie jak fajnie jest pokazac kolega czy siostra jak sie bylo w górach i sie zwyciezalo w zawodach czy byles w zespole czy grales w pm i zajelismy  1 miejsce cos pieknego szanujmy wspomnienia i niech wszyscy wychowankowie szanuja to bo moga tego nie miec chcial bym chociaz raz jeszcze spedzic jedna dobe a tak do pana kazimierza dajczaka mial pan  racje na temat apple ze to najlepsza technologia jak moge was prosic pozdrowcie odemnie zbigniewa ziubre pania iwone szuster i pana szystera dziekuje za pomoc i wrzystkich wychowawcow pozdrawiam ARTUR KURKUS